niedziela, 12 stycznia 2014

Figura no-appetite

Autor: Yvaine92 o 12:00 7 komentarzy
OPIS PRODUKTU
Paczka zawiera 20 saszetek z żółtawym proszkiem o ananasowo - cytrusowym zapachu. Ma zmniejszać uczucie trawienia i wspomagać odchudzanie. Ile w tym prawdy?
Na początek wrażenia dotyczące samego spożywania tego specyfiku. Bardzo ciężko opróżnić saszetkę odrywając po perforowanym nacięciu, innymi słowy dziurka jest tak mała że trzeba wyciskać zawartość do kubka. Zapach bardzo przyjemny, ananasowo - cytrusowy, smak podobny, jednak bardziej mdły.
Proszek dość hydrofobowy, dla porównania podobnie zachowuje się tanie „kakao” zalane mlekiem – tworzą się grudki. Po odstaniu kilku minut zaczyna gęstnieć i tworzy się żelowa papka o strukturze wodnistej kaszki.


DZIAŁANIE
Według producenta ma wspomagać odchudzanie poprzez zmniejszenie uczucia sytości. Odpowiedzialny za to ma być zawarty w proszku glukomannan zwiększający swoją objętość w żołądku.

Trochę fizjologii. Grelina to hormon głodu wydzielany przez tkankę żołądka, kiedy na jego ściany nie działa nacisk. Rozszerzanie ścian żołądka powoduje zahamowanie wydzielania greliny i odczucie sytości. Każdy po przeczytaniu tego fragmentu może się zastanowić, po co przyjmować „cudowne” proszki skoro na rynku jest wiele naturalnych zapychaczy (kaszka manna, chrupki kukurydziane, wafle ryżowe, kasza). Producent broni się faktem, że glukomannan pęcznieje w żołądku i długo w nim zostaje. Wystarczy poczytać trochę literatury, żeby dojść do zależności: im niższy IG, tym pokarm dłużej pozostaje w żołądku. Glukomannan, glukomannan, ale co to właściwie jest? Jest to wielocukier – błonnik, o dwóch istotnych właściwościach:

  1. Nie ulega strawieniu w przewodzie pokarmowym, dopiero w jelicie grubym fermentuje.
  2. Wiąże duże ilości wody, zwiększając swoją objętość.
Osobiście musze przyznać, że ten proszek działa. Czułem się najedzony po spożyciu kanapki na waflu ryżowym i popiciu zawiesiną Figury. Z drugiej strony nie miałem oporów przed ewentualnym zjedzeniem kilku następnych po kilkunastu minutach od wypicia tejże mikstury, co kilka razy z radością poczyniłem. Test trwał tydzień. Nie odnotowałem spadku wagi (mężczyzna 73 kg o wzroście 183 cm). Natomiast brzuch stał się mniej wzdęty, czego spodziewałem się po przyjęciu ekstra błonnika.

WNIOSKI
Produkt faktycznie działa. Może nie tak „och i ach” jak zachwala producent, aczkolwiek faktem jest, że zapycha. Wam moi drodzy pozostawiam wybór. Płacić za suplementy diety z błonnikiem czy kupić produkty spożywcze bogate w błonnik (siemię lniane, kiełki)?

* produkt otrzymałam w ramach spotkania blogerskiego w Bydgoszczy, jednakże nie miało to wpływu na jego ocenę

sobota, 11 stycznia 2014

Blistex Classic

Autor: Yvaine92 o 19:54 4 komentarzy
Na początku muszę Was przeprosić za absencję, ale musiałam na jakiś czas zawiesić pisanie na blogu, żeby skupić się na studiach. Mam nadzieję, że mi wybaczycie :)
Wracam do Was z recenzją jednego z moich ulubionych ostatnio balsamów do ust - Blistex Classic Lip Protecor:

CO PISZE PRODUCENT

  • skutecznie nawilża dzięki zawartości  wyciągu z  liści aloesu
  • chroni usta w każdych warunkach pogodowych, szczególnie przed działaniem niskich temperatur, wiatru i słońca
  • zabezpiecza usta przed przesuszeniem spowodowanym przebywaniem w klimatyzowanych pomieszczeniach
  • pielęgnuje skórę ust dzięki zawrtości witaminy E i wyciągu z rumianku
  • zawiera filtr SPF 10, który chroni przed szkodliwym działaniem promieni UVB
MOJE WRAŻENIA
Pierwsze, co mnie zaskoczyło, to zapach i przede wszystkim smak. Mogę powiedzieć wręcz, że zakochałam się w nim od pierwszego liźnięcia :D cały czas smakuje mi jak stewia. Dobrze nawilża usta, choć nie na tak długo jak na przykład Carmex - tutaj muszę częściej powtarzać aplikację. Jednak ze względu na smak wybaczam mu ten mały mankament ;) usta są po nim miękkie i gładkie, suche skórki zostają zlikwidowane. Sztyft jest wygodny w użyciu, nie topi się i jest bardzo wydajny - mimo codziennego stosowania końca jak na razie nie widać. Pozostawia na ustach delikatną warstwę ochronną. 

OPAKOWANIE
solidne, ładnie zaprojektowana szata graficzna, dobrze się zamyka, nie otwiera się w kieszeni

SKŁAD

Hydrogenated Coconut Oil, Cera Alba, Etylhexyl Methoxycinnamate, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Helianthus Annuus Seed Oil, Canola Oil, Jojoba Esters, Tocopheryl Acetate, Dimethicone, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract, Phenoxyethanol, Isopropyl Myristate, Vanillin, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Cl 77891, Saccharin, Alumina, Polyhydroxystearic Acid, Silica


Pojemność: 4,25 g
Cena: ok.10 zł

*produkt otrzymałam w ramach współpracy z firmą Blistex, jednakże nie miało to żadnego wpływu na moją ocenę produktu
 

essentia vita Template by Ipietoon Blogger Template | Gadget Review