czwartek, 15 sierpnia 2013

kultura fizyczna w Polsce i kalistenika

Autor: Yvaine92 o 23:11
Kalistenika w Polsce częściej nazywana „street workout’em”, głównie ze względu na amatorskie środowisko, bez profesjonalnego sprzętu i obiektów szkoleniowo-treningowych. Lecz po kolei...

Co to jest ta cała Kalistenika?

Kalistenika (kallos sthenos – „piękno i siła”) – aktywność fizyczna polegająca na treningu siłowym opartym o ćwiczenia z wykorzystaniem własnej masy ciała, takie jak np. „pompki”, „mostki”, „brzuszki” i „dipy”. Jest często łączona ze stretchingiem. Kalistenika ma pozytywny wpływ na układ krwionośny człowieka oraz kształtuje mięśnie, równowagę, zwinność i koordynację. Wykorzystuje się ją w ramach treningu wojskowego oraz wychowania fizycznego w szkołach na całym świecie. Tyle wikipedia, a jak jest naprawdę?
Kalistenika to ogólnie pojęty ruch i praca nad ciałem mająca na celu poprawienie „osiągów”, głównie siły funkcjonalnej. Nowoczesna Kalistenika pochodzi z więzień. Właśnie tam za kratkami, osadzeni pracowali nad swoim organizmem z dwóch powodów: pierwszy – nuda, drugi – przetrwają najsilniejsi. Nie w każdym zakładzie karnym jest dostępna siłownia, stąd tez popularność ćwiczeń kalistenicznych. Sport ten zyskał taką popularność wśród służb mundurowych, więźniów i nielicznych cywilów, ze względu na przełożenie koszta/efekty. Przy znikomych kosztach (postawienie kilku drążków, poręczy, ławeczki) osiągane są efekty jak z siłowni, a nawet lepsze. Nie potrzeba też żadnej hali sportowej, wystarczy kawałek podłogi, lub świeże powietrze.

Wszyscy już to robiliśmy.
Tak, dokładnie. Pompki, brzuszki, drążek. To brzmi jak lekcja w-fu. I nie ma w tym błędu, ponieważ kalistenika to dyscyplina ogólnorozwojowa idealnie nadająca się do podnoszenia ogólnego poziomu sprawności dzieci i młodzieży. Niestety przekazywana w fatalnej zmanierowanej lub bez pomysłu formie spowodowała brak chęci do ruchu i aktywności u młodych. Zróbcie tu i teraz rachunek sumienia, czy migaliście się od zajęć wychowania fizycznego? 50% z was odpowie twierdząco. Teraz nasuwa się drugie pytanie o powody. Czy były to:
- świeżo zrobione paznokcie/włosy?
- strach przed ośmieszeniem się swoim brakiem sprawności?
- nauczyciel traktujący uczniów jak tyran?
- wychowanie przez rodziców, gdzie miałeś wszystko na zawołanie bez żadnego wysiłku?


„Ja nie mam czasu”
To tylko ogólne przykłady tego jak źle jest z kulturą fizyczną wśród społeczeństwa. Zaraz mnie zaatakujecie, że ta młodzież taka niedobra, dorośli to co? Nie lepsi, nie lepsi. Ciągły brak czasu, praca na siedząco, zagonienie sprawami „na wczoraj”. Ciągle to słyszę: „Ja nie mam czasu, ciągle mam coś ważnego do zrobienia” „Po co mam zaczynać skoro brak mi motywacji i zapału. Znudzi mi się po miesiącu” Doba ma 24 godziny, 1440 minut. Tydzień to aż 10080 minut. Wystarczy już 3x30minut intensywnego treningu tygodniowo, aby efekty były odczuwalne. To mniej niż 1% (0,89%) czasu zabranego z tygodnia.
To jest darmowe.
To jest przyjemne.
To można robić w domu.
Do tego nie potrzeba doświadczenia.
Potrzebne Ci są tylko 2 rzeczy:
1. Kawałek podłogi 2m x 1m wystarczy (bo słyszę wymówki, że mam mały pokój/mieszkanie)
2. CHĘCI. Niech myśl o zmienianiu siebie na lepsze wyciąga Cię z łóżka każdego dnia.


Prosto do celu
Pewnie zadacie pytanie: „Co to za kalistenika bez sprzętu, na samej podłodze?”
Odpowiadam. Najprostsza i najwygodniejsza, bo we własnym domu bez spojrzeń innych ludzi. Na przestrzeni 2x1 można ćwiczyć PRAKTYCZNIE KAŻDY mięsień (Najszerszy Grzbietu i Czworoboczny Pleców – potrzeba podwyższenia np. łóżko, ale o tym w następnych postach).
Uprzedzam niedowiarków i „koksów z siłki”. Takie ćwiczenia jak pompki, brzuszki, przysiady itp. dają większą siłę niż wyciskanie żelaza i są zdecydowanie lepsze ekonomicznie. Nie potępiam siłowni, broń mnie Boże. Jest to również dobry sposób na zbudowanie siebie, lecz ćwiczenia grawitacyjne z masą własnego ciała dają lepsze przełożenie wielkość/siła.


Nie musicie wierzyć mi na słowo.
Dokładnie jak mówi nagłówek. Znajdziecie tutaj odnośniki i linki do stron poświęconych Kalistenice i Street Workout’owi pokazujące, co można osiągnąć pracując nad własnym ciałem, bez faszerowania się anabolikami i niszczenia zdrowia.

https://www.facebook.com/pages/Street-Workout/282161985223035?ref=stream
http://www.youtube.com/watch?v=jG2jZK_QklI
http://www.youtube.com/watch?v=mxVfBAXSwBg&feature=player_detailpage&list=UUuHw5nNdwcjnOVYf9ZR_euA








1 komentarzy:

Kalistenika pisze...

Wymówki się zawsze znajdą. Dzisiaj mi się nie chce, może jutro.
Jak mi taka myśl na chwilę przyjdzie do głowy, to od razu sobie wmawiam: NIE! TERAZ! na glebę i robię pompki, albo się podciągam.


Prześlij komentarz

Każdy Twój komentarz jest dla mnie cenny :) masz jakieś wskazówki, sugestie, chcesz podzielić się wiedzą? nie czekaj, pisz :)

 

essentia vita Template by Ipietoon Blogger Template | Gadget Review